Historia XX wieku zamknięta w buteleczkach perfum
Perfumy znane są ludzkości mniej więcej od tego samego czasu co pismo. Są teraz składowym elementem wszystkich kultur. Jednak współczesne perfumy narodziły się dopiero w XIX wieku wraz z rozwojem wiedzy chemicznej, która pod koniec wieku była na tyle zaawansowana, że podjęto tworzenia syntetycznych składników zapachowych. Natomiast wiek XX przyniósł rozwój branży perfumowej i dał nam naprawdę ważne i rozpoznawalne perfumy. Opowieść o nich jest opowieścią o modzie i kulturze XX wieku, przekrojem nadziei, marzeń i fascynacji współczesnych im ludzi. Teraz są to już nieco zapomniane zapachy, ale warto dać im szansę i przyjrzeć się ich historii.
Shalimar – Guerlain
W latach 20. tych panowała moda na orientalizm, która można było zobaczyć zarówno w wystroju wnętrz, biżuterii, tkaninach, jak i kroju ubrań. W postrzeganiu europejczyków orient już od XVIII wieku dostarczał natchnienia, kojarzony był z tajemnicą, egzotyką i płomienną miłością. I wszystko to zawarte było w perfumach Shalimar, które zostały wypromowane za pomocą orientalnej, romantycznej legendy i odwołania do jednego z cudów orientu.
Jaques Guerlain uwielbiał dodawać swoim kompozycją historycznego uniesienia. W przypadku Shalimar posłużyła mu ku temu wyjątkowa historia miłości władzy Indii Szaahdżahana i jego trzeciej, ukochanej małżonki Mumtaz Mahal, dla której stworzył ogrody Shalimar. Gdy ta tragicznie zmarła, wydając ich czternaste dziecko, stworzył dla niej najwspanialsze w świecie mauzoleum-Tadż Mahal. Shalimar odnosi się bezpośrednio do tej legendy. W kształcie buteleczki wykonanej z rżniętego szkła widzimy kształt orientalnej fontanny, co jest bezpośrednim nawiązaniem do tychże ogrodów.
Sam zapach perfum w latach 20. tych był wyjątkowy. Jego bazą jest klasyczna XIX-wieczna woda kolońska, która zawiera aż 30% olejku z bergamotki. Jest ona jednak przełamana zapachem grochu tonka, piżma i kastoreum. Całość została wręcz zalana otrzymywaną syntetycznie waniliną, której mocno waniliowy zapach Jaques Guerlain uważał za kwintesencję orientu i zapach mocno działający na zmysły.
Chanel nr 5
To wyjątkowe perfumy, nawet po prawie stu latach od premiery są równie popularne co kiedyś. W momencie powstania były to bardzo niestandardowe perfumy ze względu na bardzo wysokie stężenie aldehydów, za które był asystent Ernesta Beauxa, który dodał, przez pomyłkę, dziesięciokrotnie większą dawkę aldehydu niż zakładano pierwotnie do mieszanki numer 5. Coco, Chanel uznała ten zapach za objawienie, według niej z jednej strony był zmysłowy, lecz z drugiej na wskroś nowoczesny i skojarzony z czystością, mydłem i świeżym powietrzem.
Tak powstałe perfumy zamknięto w prostym flakonie z białego szkła w bardzo modnym w latach 20. tych stylu art déco i opatrzono prostą etykietą. Ten zabieg miał podkreślić nowoczesność samej kompozycji oraz być przeciwwagą dla bardzo ozdobnych buteleczek produkowanych przez firmy takie jak Lalique czy Baccarat,
Promocja przebiegała dwutorowo. Po pierwsze w sposób dyskretny — Chanel spryskiwała klientki swojego salonu i pytała o ich opinię. Ponadto przeprowadzono wyjątkowo udaną kampanię marketingową. Pierwotnie reklamy przedstawiały samą Coco Chanel w wieczorowej sukni. W późniejszych latach angażowano czołowe gwiazdy srebrnego ekranu.
Joy-Jean Patou
Historia tych perfum jest szalenie przewrotna. W momencie powstania były najdroższymi perfumami świata a co najważniejsze powstały w 1930, czyli tuż po krachu na Wall Street i są z nim bezpośrednio związane. Jean Patou w takich właśnie czasach postanowił stworzyć dla swoich klientek produkt wyjątkowy-najdroższe perfumy w historii. Choć brzmi to paradoksalnie, Patou stwierdził, że jego bogate klientki chętniej sięgną po wyszukane perfumy, w czasach gdy nie mogą pozwolić sobie na luksusowe ubrania. Chciał stworzyć perfumy, po które sięgają kobiety w czasach trudnych, by dodać sobie otuchy i podkreślić swój status.
Zapach stworzył Henri Almeras, który wykorzystał drogie i luksusowe składniki. Głównym składnikiem są tu olejki kwiatowe, które mają stężenie trzykrotnie wyższe niż w typowych perfumach. Jak deklarował ich twórca, na stworzenie 30 ml perfum zużywa się 10 tysięcy kwiatów jaśminu 336 róż. Ponadto są tam orchidea, ylang-ylang, drzewo sandałowe i cybet.
Flakon był równie cenne, jak sama zawartość. Został stworzony przez firmę Baccarat-jedną z najsłynniejszych firm wytwarzających biżuterię i buteleczki na perfumy. Futerał, w którym był zamknięty, został ozdobiony złotem i ekskluzywną tkaniną.
L’air du Temps-Nina Ricci
L’air du Temps po francusku oznacza „czyste powietrze” lub „czyste niebo”. W kontekście powstania oznacza zapach pokoju i nadziei. Wykreowany tuż po zakończeniu działań wojennych podczas II wojny światowej, u progu zimnej wojny przez Roberta Ricci, syna Niny Ricci. Wydaje się nadzieją na nastanie nowych czasów. I rzeczywiście był to produkt wyjątkowy. Podszyty zupełnie innym myśleniem o zapachach niż przed wojną, albowiem według Roberta Ricci perfumy powinny przyciągać i kusić, lecz czynić to w sposób delikatny.
Rzeczywiście autor zapachu Francis Fabron stworzył dla Ricciego zapach wyjątkowy, który wyróżnia się lekkością i harmonią na tle ówczesnych, ciężkich i zdecydowanych zapachów. Zapach, który odwoływał się do wolności i romantycznej wizji kobiecości. Jest on prosty i odnaleźć w nim można kwiatowe wonie goździk, różę, jaśmin, gardenię, fiołek, drewno sandałowe w połączeniu z mydlanym piżmem i aldehydami.
Nie tylko zawartość flakonu i nazwa odwoływała się do miłości i pokoju bowiem buteleczka, okrzyknięta jedną z najpiękniejszych w historii perfumiarstwa była nośnikiem ważnych treści. Została stworzona przez syna słynnego jubilera Marca Lalique, zwieńczona parą gołębi symbolizujących miłość i pokój jest nośnikiem charakterystycznych dla epoki treści.
Historia perfum to więcej niż opowieść o zapachach, bo zawiera się w niej również historia marzeń i dążeń kobiet, które je nosiły. To, jak chciały pachnieć, było zależne od epoki, w której żyły, polityki i przemian społecznych. Flakoniki zaś wyrażają modę i gusta epoki w równym stopniu co inne formy designu.